Polish Virtual Sailing Club

z ciezkim sercem ale pokusze sie o mala relacje jak to u mnie bylo.
generalnie slabiutko.

pierwszy wyscig to kiepski start i wlasciwie kiepska pozycja na wlasne zyczenie. mnostwo bledow na 1 halsowce i na gornej boi chyba 14sty. ostatecznie udalo mi sie podjechac na 9 miejsce.

drugi wyscig zaczal sie od swietnego startu i jazdy w prawa strone, przeciwna niz wybrala wiekszosc zawodnikow. strona okazala sie dobra i po 80% 1 halsowki jechalem na 6 miejscu, a zmiana na moja korzysc wydawala sie poglebiac bez konca. wtedy niestety umarl nam serwer. po ponownym postawieniu znowu poszedlem w prawo... tym razem kilku zawodnikow do mnie dolaczylo (m.in. tiGER i jayjay). hehh... no i wchodzilismy ostatni na gorny znak. porazka. 15 miejsce.

trzeci wyscig to w miare udany start i bezsensowna kara 15 ode mnie dla luny. bylismy "kilometr" od siebie. Luna poprosil o cancel, a ja mimo usilnych staran nie bylem w stanie tego zrobic. w chacie chlopaki pisali ze to sie dosyc czesto trafia. spadek o kilka miejsc (pisanie na chacie i ogolny rozstroj bo nie wiedzialem, czy sie wycofywac, czy jak?) i ostatecznie 9 miejsce (no chyba, ze mnie wywala). co ciekawe w tym wyscigu bylo mnostwo bugow i np. Peppino musial krecic kolka bo u niego nie dzialalo "c" we wlasciwym momencie.

ogolnie niezadowolony, choc we wstepnych wynikach grupy chyba na 8 miejscu. zobaczymy co bedzie dalej. jesli mnie wywala z wyscigu bede chcial zadoscuczynienia za syf nadeo (pewnie go nie dostane poniewaz nie zrobilem screena w ferworze walki).

wow. male wypracowanie wyszlo;)

Tak ja też dołączam się do opinii, że syf na maksa. Pierwszy wyścig lagi od samego początku, i to wszyscy tak mieli, jednak Host nie zdecydował się na restart serwera. Skończyło się to dla mnie jednym wielkim lagiem i ostatecznie disconnectem. A reszta wyścigów zupełnie bez zachwytu 9 i chyba 13, albo 11 myślę, że trochę miał na to wpływ pierwszy bieg bo wqurzony już byłem nieźle.

No ja nie powiem nic nowego a nawet powiem, że pływałem o klasę albo i 2 gorzej od kolegów wyżej;)

Pierwszy wyścig minimalny falstart i kończę na końcu stawiki. Trasa ciężka do gonienia w dodatku wybieram złą stronę na halsówce i kończę chyba przedostatni.

Drugi wyścig z kolei z obawy o ponowny falstart spóźniony i jadę w smrodach od początku do końca i znowu jakiś ogon.

Trzeci wyścig w końcu udany start. Trochę za późno odkręca i spadam ale na górze jestem 3ci. Niestety jednak to co zawsze było moją dobrą stroną (pełny) tym razem KOMPLETNIE nie wychodzi i spadam chyba z 8 miejsc. Potem już nic nie udaje się zrobić i kończę na najlepszym w tym dniu 10tym miejscu.

Ogólnie sytuacja nieciekawa, bo jestem na 18stym miejscu w grupie... Mam jednak nadzieję, że ten dzień to tylko mały wypadek przy pracy i w czwartek podgonię na tyle, by awansować;)

pozdrawiam;)

no wlasnie. spinamy posladki i jutro dzida. tu trzeba tylko przejsc dalej.

wiecie chlopaki jak to jest? z kazdej grupy wychodzi pierwszych ilus, czy jak w USCGG zbieraja finalistow z obu grup wg punktacji?

system z USCGG jakis dziki mi sie lekko wydaje, albo po prostu jeszcze sie z takim nie spotkalem.

Ja bym powiedział, że system rywalizacji w USCGG jest najnormalniej w świecie w realu powszechni, gdyż każda impreza gdzie jest podział na grupy tak się odbywa

100 lat nie bylem juz na prawdziwej wodzie, ale o ile pamietam na 75 leciu dragona bylo inaczej. pewnie zle pamietam

Według SI wchodzi 15stu najlepszych z każdej grupy... znając niemców nie będą kombinować, więc pewnie tak zostanie;)

widziałeś jak ładnie cię obsłuzyli?

widzialem i musze powiedziec szacun. przy okazji wyszlo na to, ze nie wiedzialem dokladnie kiedy Luna dostal tego pena i myslalem ze jest bezsensowny. w tym wyscigu moj chat mial megalaga.

Bardzo mi się to podobało, a najbardziej ten fragment:

"The Protest Committee is satisfied that Masi-Pol could not cancel the penalty as requested."

Maisemu udało się usatysfakcjonować Komisję