Polish Virtual Sailing Club

Jak to na zawodach , łatwo nie będzie.Według mnie to będzie tak:
super udany start, długo ciągnąć pierwszy hals jakie zmiany by nie były, ze zwrotem wyczekać ,żeby go zrobić na pewniaka.Jak to się uda to może top5 będzie.Dzisiaj na pewno bedzie nerwowo, agresywnie i może trochę nieprzyjemnie.Ale od jutra już będzie ok, bo emocje opadną.Jest tez taka teoria, żeby pierwszego dnia nie startować spod statku.Większość jest nabuzowana energia i chce właśnie startować przy statku.Co myślicie - spod statku czy nie/:)?

z mojego niezbyt dużego doświadczenia w ACC uważam, że w takiej stawce, i w większości wyścigów gdzie startuje dużo ludzi, większość pcha się na komisje i dlatego staram się startować ze środka, bo często przy komisji, nie masz możliwości manewru i dostajesz kare, albo OCS. Zawsze startując staram się żeby być jak najdalej od ludzi z mojej zawietrznej, żeby móc sobie spokojnie wystartować a przy statku jest to niemożliwe:), dzisiaj też taką taktyke obieram na starty:)

No wyraźnie opłaca się dwie trasy spod statku startować ale jak w praniu będzie to sie okaże
ja sie boję najbardziej sytuacji protestowych i bede starał sie ich unikać jak diabli ,treningi dzisiaj nieźle w dość dobrych stawkach 3 , 2 i 8 ale po falstarcie i tu uwaga tak mi się wydaje ,że komisja w biegu z boją przy brzegu bardzo wydaje mimo falstartu spokojnie opłynąłem komisję i na boi byłem 8 choć płynąłem prawą strona tam tak nie wieje jak na lewej ale są duże zmiany ale czy akurat w wyścigu tak będzie wiało

witam
no ja juz po, 1-13, 2-9 czysty wyścig złe starty z mojej strony ale u mnie to normalka w obydwóch mogło być ciutkę lepiej odrobinę szczęscia jednak trzeba mieć

No więc, ja nie bardzo mam się czym pochwalić, w pierwszym wyścigu dobry start i czwarta pozycja jako pierwszy nawietrzny niestety potem źle się odłożyłem i na znaku dopiero 17, na pełnym udało się odrobić trochę i ostatecznie 11.
Drugi wyścig to już była masakra, falstart, kara i w rezultacie start spóźniony o 3 min. Niestety ostatnia pozycja czyli 19 miejsce i tak się to dla mnie skończyło...bez historii.

Ja również już po.

W pierwszym 13, ale dostałem 17.1 za niewinność, chyba mogłem próbować to anulować ale ... . W drugim złapałem karę tuż przed startem przez nieuwagę chyba, i też dojechałem 13. Widać lubią mnie te trzynastki.

Cóż, może jutro będzie lepiej.

1-16, 2-12

starty do bani
i jechałem ze środka albo z lewa, co kończyło sie tym że muszę przepuszczać tych co poszli podobnie jak ja z prawej (w pierwszym biegu nie wiedzieć czemu zaraz po starcie zmieniłem hals, przyszedł switch i dobranoc)

Szczerze mówiąc - po tym, co pisał Storm, liczyłem na ludzi, którym będzie zależało przede wszystkim na fajnej zabawie, ale troszeczkę powalczyłem z Niemcami .
Pierwszy wyścig, o dziwo, świetny start (00.00.10), ale ze środka, co, niestety, okazało się zgubne. Dodatkowo jeszcze wpadłem w dziurę wiatrową (nie analizowałem żadnych map ) i na górnej boi - 10. Pierwsze starcie z Niemcem i kara dla mnie. Nie odwoływałem się, moja wina, ale on po prostu na mnie wpłynął. Uważam, że mógłbym powalczyć, żeby go wywalić za "2". Wtedy tylko nadrabiałem i skończyłem na 12.
Drugi wyścig - przeciwnie. Start słaby, z półwiatru, ale gonitwa już lepsza. Zakręciłem się na górnej boi troszeczkę i wszedłem jako 8. Przed wejściem na fordewind Niemiec ewidentnie chciał się wepchać jako wewnętrzny i otrzymał karę. Odwołał się i musiałem anulować. Zastanawiam się, czy nie złożyć protestu, który na 99% bym wygrał... Na fordewindzie jeszcze ładnie odrobiłem 2 pozycje i skończyłem na 6.
Ogółem jestem troszkę rozczarowany pierwszym wyścigiem. Uświadomił mi, że jeszcze mam malutkie doświadczenie na ACC i muszę sporo pracować.

pierwszy wyścig 5 miejsce, dosc udany start, brak wiatru, duzo zwrotow, pierwsza boja 11, 2 boja 12 no i bardzo wolny pelny, wejscie na bramke 7, pozniej krótka halsówka i 5.
drugi wyścig - falstart, startuje 30 sek po sygnale, jade 13, ciagne z bojki w prawo ile sie da az do samej wyspy, przy wyspie zwrot odkretka z 140 na 160 stopni i jade na boje, na 1 boi jestem 9, na drugiej 8 i tak juz do mety, chociaz niewiele zabrakło do 6 miejsca, jeden zły zwrot na pełnym,
W drugim wyscigu wielkie gratulacje dla Untera, przyjechał 3, ale na halsówie robił 360, brawo Unter

no ja dzisiejszy dzień na straty. 2 razy bodajże 11 miejsce. Pierwszy wyścig od początku popsuty, wystartowałem coś kolo 15 sekund po starcie jako 16 i za bardzo nie udało mi się nic pogonić. W drugim przyzwoity start, jechałem gdzieś koło 4 miejsca ale szybko przyszła zmiana korzystna dla lewego halsu, coś ociągali się ze zwrotami i spadłem nico dalej. Potem gość mnie wprowadził w kawalkadę prawych na boi gdzie nie mieliśmy ani trochę miejsca, dostałem karę i jeszcze bardziej w dół.